poniedziałek, 19 kwietnia 2010

jedno zero wiecej czy mniej...

No wiec tak, mialysmy zaplacic za hostel 180 kun chorwackich, tylko ze jakos w ostatniej chwili przed wyjmowaniem pieniedzy z bankomatu ubzduralo mi sie, ze to 1800 a nie 180.
Stoje wiec i robie kalkulacje w glowie, hmm... spedzamy w Chorwacji tylko jeden wieczor, wiec wezme drugie tyle, aby bylo na kolacje, piwko i poranne zakupy. Ok, no to zaokraglajac 4000 kun powinno spokojnie wystarczyc. Nie zniechecilo mnie nawet, ze takiej kwoty nie bylo w standardowym wyborze... coz jakies niskie nominaly widocznie tutaj maja.
Przycisnelam guzik i cudowna maszyna wyplula mi plik banknotow...o zgrozo, jak sie za chwile zorientowalam, odpowiadajacy kwocie prawie 600€ !
Przez reszte wieczoru chodzilysmy po Zagrzebiu i wymyslalysmy na 100 sposobow, jak wydac rzeczona kwote w jeden wieczor. Nie udalo sie, wiec jutro od rana szukamy kantoru, aby wyplaconne spontanicznie kuny zamienic na cos bardziej przydatnego w dalszej podrozy ;)