czwartek, 11 listopada 2010

oczekiwanie i rozmyslanie

Wrocilysmy wczoraj wieczorem po dziesieciu dniach spedzonych w Kambodzy. Calodzienny transport z Phnom Penh, a potem do Bangkoku wymeczyl nas kompletnie. Spedzamy wiec dzisiejszy dzien na robieniu nic i oczekiwaniu... ale o tym na koncu.

Kambodza okazala sie latwa i przyjemna. To juz nie ten sam biedny i zrujnowany przez Czerownych Khmerow kraj. Dzisiaj widzimy ladne domy i nawet w mniejszych miastach dobre samochody. Z szalonej ideologi Pol Pota, ktora wyniszczyla klase inteligencji i wszelki rozwoj technologiczny, nie pozostalo na szczescie wiele. Po 30 latach od obalenia komunistycznego rezimu Czerwonych Khmerow Kambodza rozwija sie zarowno ekonomicznie jak i turystycznie. W stolicy widzimy dzielnice, ktore bardziej przypominaja europejskie miesta, niz biedny azjatycki swiat. Spacerujac po nabrzezu Mekongu, mamy wrazenie, ze jestesmy nad Jeziorem Genewskim. Piekne zielence z kwiatami, laweczki, powiewajace flagi, jedynie zaglowek brakuje na wodzie.


Szokuje ilosc Lexus'ow przemierzajacych ulice, pozostawiajacych w naszych glowach pytanie: jak kogos na to stac? Ludzie wszedzie bardzo usmiechnieci i zdecydowanie bardziej sympatyczni niz w sasiedniej Tajalndii. Wiedzac ile wycierpieli i jakie okrope wspomnienia mogly pozostac w ich pamieci, spodziewalybysmy sie raczej smutnej i zdystansowanej postawy. Warto przeczytac wspomnienia Loung Ung, ktora w ksiazce "first they killed my father" opisuje historie swojego dziecinstwa.

Po skonczonej lekturze dyskutujemy i rozmyslamy przy kawie. Podsumowujemy nasze wrazenia z Kambodzy i wydarzeania, ktore przeszly juz do jej historii. My tez dzisiaj zamykamy pewien etap, etap podrozowania we dwojke (hmmm?!). Za kilka godzin maja do nas dolaczyc Basia i Ania, i to wlasnie na nie czekamy dzisiejszego wieczoru. Cieszymy sie bardzo, bo na pewno wniosa mnostwo swiezej energii, a nasza podroz nabierze znowu dynamiki i wigoru.
Basia i Ania strzezcie sie, gdyz najpierw nakarmimy was naszym ulubionym padh thai'em, a zaraz potem nakazemy wypicie piwa, zeby ulatwic aklimatyzacje w nowej strefie czasowej ;)